Chainlink (LINK) znów jest na ustach całego rynku. Token zanotował solidny skok do poziomu 17,85 USD, co oznacza dzienny wzrost o 8,24% i przekroczenie granicy 12 miliardów USD kapitalizacji rynkowej.
Za wzrostem stoją konkretne fundamenty – nowe rozwiązania technologiczne i mocne sygnały od inwestorów, którzy zaczynają celować znacznie wyżej.
Nowa era: System rezerw LINK już działa
7 sierpnia Chainlink uruchomił nowy mechanizm rezerwowy, który konwertuje całe przychody protokołu – zarówno on-chain, jak i off-chain – na tokeny LINK. Ponad 1 milion USD w LINK zostało już zablokowane i… na razie nie ma planów ich wycofania.
To oznacza stały popyt na tokeny, bo system wchłania podaż w miarę wzrostu wykorzystania sieci. Przy obecnej podaży w obiegu wynoszącej 678 milionów LINK, rezerwa ma za zadanie zwiększyć deflacyjny charakter tokena i przyciągnąć uwagę instytucji. Chainlink daje wyraźny sygnał: „wierzymy w nasze tokenomiki”.
Łączenie tradycyjnych aktywów z blockchainem
Kilka dni przed premierą systemu rezerw, Chainlink wypuścił dane rynkowe dla tokenizowanych akcji i ETF-ów z USA na aż 37 różnych blockchainach. Wśród pierwszych użytkowników pojawiły się platformy takie jak GMX i Kamino, co pokazuje, że projekt wchodzi z buta na rynek aktywów rzeczywistych, wart 10 bilionów USD.
To kontynuacja czerwcowej współpracy z Mastercard i dowód na to, że Chainlink to już nie tylko DeFi – to fundament Web3 i pomost do finansów tradycyjnych.
Sygnały techniczne: Ostrożny optymizm
LINK właśnie przebił poziom 17,55 USD, który odpowiada 38,2% zniesienia Fibonacciego między ostatnim szczytem (20,24 USD) a dołkiem (13,21 USD). Tym samym potwierdził formację podwójnego dna – klasyczny sygnał byka.
Ale technika mówi: „nie tak szybko”. MACD wciąż jest na minusie, a RSI balansuje w okolicach neutralnych. Wskaźnik obrotu z ostatnich 24h wynosi 4,85%, co sugeruje wysoką płynność, ale do utrzymania tempa przyda się więcej wolumenu.
Analitycy: LINK może uderzyć w 46 USD
Znany analityk Ali (@ali_charts) uważa, że scenariusz wzrostowy dla LINK jest nadal aktualny, o ile utrzyma się wsparcie przy 13 USD. Jeśli kurs wybije ponad ostatni szczyt 20,24 USD, droga do poziomów rzędu 46 USD może stanąć otworem – w ramach aktualnej struktury kanału.
Warunek? Utrzymanie się ponad 200-dniową średnią EMA, która obecnie przebiega w okolicach 15,84 USD. Do tego dochodzą czynniki makro: dominacja Bitcoina i nadchodzące dane z gospodarki USA mogą znacząco wpłynąć na kierunek.

Podsumowanie? LINK wraca do gry – z mocniejszymi fundamentami, instytucjonalnym zainteresowaniem i techniczną strukturą, która może wystrzelić w górę, jeśli wszystko zagra.