Akcje gwałtownie zawróciły w środę po tym, jak Jerome Powell, szef Fedu, jasno zakomunikował, że bank centralny nie podjął jeszcze decyzji o obniżce stóp procentowych we wrześniu. Po tygodniach spekulacji na Wall Street i w świecie krypto, bańka oczekiwań pękła jak mydlana.
Powell przemówił tuż po posiedzeniu Fedu, które utrzymało stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Jego słowa natychmiast zepchnęły główne indeksy i kryptowaluty w dół. Dodał też, że bank centralny wciąż analizuje wpływ nowych taryf celnych prezydenta Donalda Trumpa na inflację.
S&P 500 spadł o 0,12%, zamykając sesję na 6362,90 punktach, mimo że wcześniej nieznacznie zyskiwał. Dow Jones stracił 171,71 pkt (0,38%) do poziomu 44 461,28, a Nasdaq jako jedyny kończył dzień na plusie, z lekkim wzrostem o 0,15% do 21 129,67.
W lipcowym posiedzeniu stopy pozostawiono bez zmian, ale rynki wyczekiwały sygnałów o nadchodzących cięciach. Ich jednak zabrakło. Powell podkreślił, że priorytetem Fedu jest utrzymanie zakotwiczonych oczekiwań inflacyjnych: „Naszym obowiązkiem jest zapobiec przejściowemu wzrostowi cen, który przeistoczyłby się w trwały problem inflacyjny.”
Dodał jednocześnie:
„Wyższe taryfy celne zaczynają wyraźniej odbijać się na cenach niektórych towarów, ale ogólny wpływ na gospodarkę i inflację wciąż pozostaje do oceny.”
Krypto oberwało rykoszetem
Równie ostro zareagował rynek kryptowalut – w ciągu godziny po wypowiedzi Powella odpłynęło ponad 212 mln USD. Najbardziej oberwał Bitcoin, którego wskaźnik Coinbase Premium spadł poniżej zera po 62 dniach utrzymywania się na plusie – to sygnał osłabienia popytu instytucji z USA.
Choć indeks ten wskazuje na ochłodzenie apetytu amerykańskich graczy, inne dane są bardziej zróżnicowane. Stawka finansowania kontraktów futures niemal się nie zmieniła (0,01), a wolumen sprzedaży utrzymuje pewną presję. Brak gwałtownego spadku cen pokazuje, że niedźwiedzie nie mają pełnej kontroli – rynek balansuje na krawędzi możliwego wytrząśnięcia, ale bez katastrofy.
Długoterminowi posiadacze kryptowalut nie dali się ponieść panice. Metryki pokazują brak masowej realizacji zysków, zaś sygnały typu Adjusted SOPR pozostają poniżej poziomu wskazującego na przegrzanie rynku. Ludzie nie rzucają się do wyjścia mimo krótkoterminowego załamania.
Fed podzielony, rynki rozczarowane
Decyzja o utrzymaniu stóp nie była jednogłośna – dwóch członków Rady (Michelle Bowman i Christopher Waller) głosowało za obniżką o ćwierć punktu procentowego. To najwięcej rozbieżności wśród decydentów od 30 lat, co pokazuje, że Fed wewnętrznie waży między ostrożnością a presją na złagodzenie polityki.
Inwestorzy liczyli na co najmniej jeden ruch w dół jeszcze w 2025 roku, ale po wypowiedzi Powella realny termin cięcia jest niepewny. Rosnące taryfy celne windują koszty importu, a Fed woli poczekać na więcej danych. Te niejasności już wpłynęły na nastroje rynkowe.
Pod koniec dnia optymizm z rana wyparował. Fed twardo stoi na swoim, taryfy dogrzewają inflacyjny piec, a rynki akcji i kryptowalut zbierają chłostę.