Historia, która od kilku dni rozgrzewa krypto Twittera, dotyczy Justin Sun i jego przygód z nowym projektem World Liberty Financials (WLFI). Portfel miliardera został zamrożony po tym, jak w głosowaniu governance społeczność zdecydowała się zablokować 540 milionów odblokowanych tokenów WLFI i dodatkowo 2,4 miliarda tokenów zablokowanych.
Decyzja przyszła po oskarżeniach, że Sun wykorzystał giełdy do sprzedawania tokenów, co doprowadziło do spadku ceny zaraz po starcie projektu.
Timeline startu WLFI i kontrowersje
Oficjalny launch WLFI odbył się 1 września. Token wystartował z ceną 0,20 USD, co przełożyło się na kapitalizację rynkową w okolicach 1 miliarda USD. Do obiegu trafiło tylko około 6,8% podaży, podzielonej pomiędzy społeczność i marketing.
Justin Sun miał w rękach około 3% całkowitej podaży WLFI, ale tylko 20% jego puli zostało odblokowane na start. Reszta miała pozostać zamrożona na dłużej.
Problem pojawił się, gdy tuż po starcie cena WLFI zaczęła zjeżdżać w dół mimo dużych wolumenów. Traderzy zauważyli, że schemat spadków wyglądał podejrzanie – presja sprzedażowa nie pasowała do normalnych ruchów społeczności.
Kto naprawdę sprzedawał?
Według analityków, jeden z portfeli powiązanych z Sunem miał przerzucać środki między Ethereum a Binance Smart Chain, zaciągać pożyczki w stablecoinach i regularnie sprzedawać tokeny. To właśnie ta aktywność zwróciła uwagę społeczności i w końcu doprowadziła do zamrożenia adresu.
Co więcej, raporty sugerowały, że giełda HTX (powiązana z Sunem) oferowała 20% zwrotu dla użytkowników deponujących WLFI. Krytycy uznali, że mogło to być narzędzie, by Sun miał dostęp do środków użytkowników, które pozwoliły mu sprzedawać tokeny mimo blokady vestingu.
Echa przeszłości: stare grzechy Justina Suna
Dla społeczności krypto nie był to pierwszy raz, gdy nazwisko Justina Suna pojawia się w podobnym kontekście.
- 2018–2020 – amerykańska SEC oskarżyła go o generowanie fałszywego wolumenu na TRX.
- 2024 – wyszły na jaw problemy z raportowaniem rezerw na HTX, gdzie kwestionowano dane o zabezpieczeniach.
W przypadku WLFI analitycy zauważyli podobne sygnały: zawyżone funding rates, oznaki wash tradingu i nienaturalne różnice między wolumenem a ceną. Governance WLFI uznało więc, że ryzyko jest zbyt duże, aby pozwolić Sunowi na dalsze operacje.
Odpowiedź Suna: „To zamach na fundamenty blockchaina”
W obliczu zarzutów Justin Sun postanowił zabrać głos. W oświadczeniu podkreślił, że:
- był jednym z pierwszych dużych inwestorów WLFI,
- kupił swoje tokeny na tych samych zasadach co reszta społeczności,
- zamrożenie jego portfela stoi w sprzeczności z wartościami decentralizacji.
Sun dodał, że zawsze wspierał projekt finansowo i reputacyjnie, a takie działania godzą w zaufanie inwestorów. Wezwał zespół do odblokowania tokenów i podkreślił, że blockchain powinien opierać się na uczciwości, przejrzystości i wsparciu społeczności.
Według niego jednostronne zamrożenia mogą zaszkodzić nie tylko projektowi WLFI, ale też całemu ekosystemowi.
Co dalej z WLFI i Sunem?
Na dziś portfel Justina Suna nadal pozostaje zamrożony. Governance WLFI nie potwierdziło, czy i kiedy środki zostaną odblokowane.
Sytuacja przypomina klasyczne starcie wizji: z jednej strony ochrona projektu i rynku, z drugiej – wolność i zasady decentralizacji, na które powołuje się Sun.
Nie da się ukryć, że sprawa mocno wpłynęła na narrację wokół WLFI i z pewnością będzie tematem jeszcze wielu debat w społeczności krypto.
Podsumowanie
Saga WLFI i Justina Suna to idealny przykład, jak trudne potrafią być początki nowych projektów w krypto. Z jednej strony społeczność broni się przed manipulacją rynku, z drugiej pojawia się pytanie, czy takie ruchy jak zamrażanie portfeli nie podważają fundamentów blockchaina.
Niezależnie od tego, kto ma rację, jedno jest pewne: ta sprawa nie skończy się szybko, a Justin Sun po raz kolejny znalazł się w samym centrum krypto dramy.