Cena Bitcoina nadal pędzi, podczas gdy banki kontynuują swój swobodny spadek. Kryptowaluta stuknęła w 20-dniowy high powyżej 24 tys. USD.
Dziś zapowiada się kolejny ciekawy dzień w branży kryptowalutowej, ponieważ wciąż trwają sprawy związane z kilkoma bankami w USA.
Co więcej, amerykańskie Biuro Statystyki Pracy opublikuje dzisiaj dane dotyczące wskaźnika CPI – wydarzenie, które zazwyczaj wiąże się ze znaczną zmiennością. Zanurzmy się w tym.
Cena Bitcoina osiąga 20-dniowy szczyt
Odkąd rząd USA, w postaci Ministerstwa Skarbu, Rezerwy Federalnej i FDIC, wspólnie zobowiązał się do ratowania deponentów Silicon Valley Bank, branża kryptowalutowa przeżywa rozkwit.
Cena Bitcoina przekracza obecnie 24 000 USD, osiągając dziś szczyt na poziomie 24 820 USD (na Binance). To oznacza 20-dniowy szczyt.
Częścią tego wzrostu jest również fakt, że Binance zdecydowało się zamienić około 1 miliarda dolarów (z Inicjatywy Odnowy Przemysłu) z BUSD na Bitcoin, Ethereum i Binance Coin.
W związku z tym, że wskaźnik CPI zostanie opublikowany dzisiaj, oczekuje się, że zmienność na rynku wzrośnie. Warto również zauważyć, że po wydarzeniach z SVB, Signature Bank i Silvergate Bank wiele dużych instytucji wywiera presję na Rezerwę Federalną, aby nie podnosiła stóp podczas posiedzenia FOMC, które odbędzie się w marcu. To również wywiera presję na rynek.
Altcoiny świecą na zielono
Altcoiny również radzą sobie bardzo dobrze, choć widać, że BTC poradził sobie lepiej niż inni. Ethereum udało się zbliżyć do 1 700 USD i ciekawe, czy kryptowaluta będzie w stanie pokonać ten ważny poziom.
W tym samym czasie inne kryptowaluty, tak jak LTC i DOT, również odnotowują znaczne zyski. W sumie jednak w ciągu ostatnich kilku dni nastąpił wzrost dominacji Bitcoina. Jest to metryka, która śledzi jego kapitalizację w stosunku do reszty rynku i wskazuje on na siłę BTC w tym momencie.
Wśród 100 najlepszych monet w ciągu ostatnich 24 godzin najlepiej radzi sobie CFX – wzrost o 30%. WBT również wzrósł o 17%, a następnie OKB i RPL – oba wzrosły o około 14% w momencie pisania tego tekstu.
Na drugim końcu spektrum znajduje się LEO, który nie wzrósł, a nawet spadł o około 5%.